Cześć!
Dziś notka na szybko, bo za nie całą godzinę muszę lecieć na pociąg, bo jestem umówiona z koleżanką (z tych zdjęć <3) na babski wieczór. No dobra, na babski nerdowski wieczór :D
W poprzedniej notce wspomniałam o sesji w klimacie Gwiezdnych Wojen, do której przygotowywałyśmy się z dwa miesiące...
Pomysł padł na egzaminach w sesji letniej i musiał nabrać mocy sprawczej, oraz doczekać się adekwatnej pogody (nie wspominając o materiałach i uszyciu strojów). Naprawdę nie chciałyśmy biegać w kozakach w trzydziestostopniowym upale...
Stroje szyła koleżanka (cześć i chwała jej za to!) z prześcieradeł i zasłon szpitalnych upolowanych w lumpeksie.Zdjęcia wykonał mój TŻ na starym radzieckim lotnisku znajdującym się na obrzeżach mojego miasta.
Postawiłyśmy na ogólny cosplay Jedi, a dokładnie padawanów. Tak dla własnej przyjemności, żeby po ruinach polatać z mieczami świetlnymi :D Nie trzymałyśmy się zbytnio kanonów jakiejkolwiek postaci lub rasy. Jedyny kanon jakiego przestrzegałyśmy to wygląd samych Jedi (strój, warkoczyki, miecze) makijaż i fryzury to nasza fantazja ;)
Poodwiedzam Wasze blogi jutro ;) Bo zaraz muszę uciekać się szykować, życzę Wam miłego weekendu, tak dobrze spędzonego jak mój zapewne będzie :D
Bym chciałam także bardzo podziękować TŻ za zdjęcia, oraz Pingwinowi za uszycie strojów i znajomość universum SW :)
PS. Na niedługo szykuje się sesja w stylu Leśnego Licha ;)
Dziś notka na szybko, bo za nie całą godzinę muszę lecieć na pociąg, bo jestem umówiona z koleżanką (z tych zdjęć <3) na babski wieczór. No dobra, na babski nerdowski wieczór :D
W poprzedniej notce wspomniałam o sesji w klimacie Gwiezdnych Wojen, do której przygotowywałyśmy się z dwa miesiące...
Pomysł padł na egzaminach w sesji letniej i musiał nabrać mocy sprawczej, oraz doczekać się adekwatnej pogody (nie wspominając o materiałach i uszyciu strojów). Naprawdę nie chciałyśmy biegać w kozakach w trzydziestostopniowym upale...
Stroje szyła koleżanka (cześć i chwała jej za to!) z prześcieradeł i zasłon szpitalnych upolowanych w lumpeksie.Zdjęcia wykonał mój TŻ na starym radzieckim lotnisku znajdującym się na obrzeżach mojego miasta.
Postawiłyśmy na ogólny cosplay Jedi, a dokładnie padawanów. Tak dla własnej przyjemności, żeby po ruinach polatać z mieczami świetlnymi :D Nie trzymałyśmy się zbytnio kanonów jakiejkolwiek postaci lub rasy. Jedyny kanon jakiego przestrzegałyśmy to wygląd samych Jedi (strój, warkoczyki, miecze) makijaż i fryzury to nasza fantazja ;)
Poodwiedzam Wasze blogi jutro ;) Bo zaraz muszę uciekać się szykować, życzę Wam miłego weekendu, tak dobrze spędzonego jak mój zapewne będzie :D
Bym chciałam także bardzo podziękować TŻ za zdjęcia, oraz Pingwinowi za uszycie strojów i znajomość universum SW :)
PS. Na niedługo szykuje się sesja w stylu Leśnego Licha ;)
13 komentarze:
Brawo Agnieszko! Dla mnie BOMBA!!! Czekam na więcej ;-)
bardzo fajna sesja, zdjęcia wyszły świetnie :)
świetne zdjęcia!
Ciekawa stylizacja :)
Wow, jaki fajny pomysł! :D No i fajna koleżanka, że możesz z nią takie ciekawe akcje robić :D Fajnie wyszłyście na zdjęciach :)
http://odkrywajzalicja.blogspot.com/
Nooo poszalałyscie z tą sesją :) stroje z prześcieradeł, kto by pomyślał? ;)
super sesja :)
2 i 7 tak bardzo wow ;D podziwiam was za samą chęć do uszycia strojów i biegania po ruinach :)
O tym pierwszym serialu nie słyszałam, a jakoś Supernatural mi nie leży :D
Jaka świetna sesja! ;) Miałyście bardzo fajny pomysł ;) I te miecze laserowe, bomba :D
Geeenialne! :)
Świetne pomysły!!!Bardzo mi się spodobało :)))
fajnie że macie takie.nietuzinkowe pomysły na zdjecia :) mnie czasem ich po prostu już brakuje... jestem.ciekawa kolejnej :)
świetne zdjęcia! bo najważniejsze to mieć wyobraźnię i dobry pomysł :)
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz :)
Zostawiajcie linki do swoich blogów, z miłą chęcią zawitam do Was
Na komentarz odpowiadam na Waszym blogu.